28 maja 2011

Miłość

Nawet jeśli osiągnie się już wszystko w takich dziedzinach jak: kariera zawodowa, majątek czy zdrowie, zazwyczaj odczuwamy pustkę, jeśli brak w życiu ważnych związków emocjonalnych z innymi ludźmi. Potrzeba miłości jest siłą, która w znaczący sposób wpływa na nasze zachowania. Często u podłoża walki o pozycję zawodową, dostatek, zdrowie i majątek leży potrzeba miłości i bliskości. Istnieje wiele różnych relacji, ale najważniejsze są te, dotyczące miłości i małżeństwa.
Nasza kultura traktuje romantyczną miłość jako konieczny, wstępny warunek małżeństwa. Romantyczna miłość stała się się celem niemal dla wszystkich ludzi w społeczeństwach zachodnich i to w odniesieniu do wszystkich grup wiekowych.  Obecność (lub brak) miłości jest traktowana jako test decydujący o tym, czy dwoje ludzi powinno się pobrać. Jednym z widocznych skutków tego rodzaju testu jest wysoki wskaźnik rozwodów. Większość ludzi powyżej osiemnastego roku życia wie zapewne, że trwały związek jest sprawą znacznie trudniejszą i bardziej skomplikowaną niż rytm i uściski miłości.
Brak edukacji w sprawach miłości i związków małżeńskich zdaje się wynikać z panującego w naszej kulturze założenia, że wszyscy powinni wiedzieć, jak osiągać satysfakcjonujące związki międzyludzkie.
Niestety w praktyce wiemy na ten temat niewiele.
W jaki sposób ludzie zakochują się w sobie? Jak się odkochują? Jak to się dzieje, że „pozostają” zakochani? Co sprawia, że małżeństwo jest radosnym związkiem? Dzięki czemu związki małżeńskie mogą trwać? Tajemnica odpowiedzi na te pytania tkwi w fakcie, że na każdym etapie rozwoju związku pojawiają się inne potrzeby i oczekiwania.
- na początku pojawia się oczarowanie, kiedy odkrywa się że druga osoba budzi i spełnia oczekiwane tęsknoty,
- potem następuje okres zachwytu, osoba ta staje się głównym obiektem zainteresowania i uczuć i nie widzi się w niej żadnych wad,
- jeśli doświadczenia są zadowalające, pojawia się pragnienie dłuższego związku, poczucie bezpieczeństwa stwarza wizję pełnej obietnic wspólnej przyszłości,
- po wkroczeniu w etap wspólnej przyszłości, rozpoczyna się czas oczekiwań, kiedy słabości i błędy, dotychczas ignorowane lub tolerowane, stają się irytujące i nie do zniesienia. Nadchodzi konieczność skonfrontowania się z rzeczywistością,
- gdy obie strony są gotowe do współpracy, opartej na akceptacji realiów - jest ok. Jeśli jednak spełnienie nadziei i obietnic, na których jak na końskich grzbietach wjechało się w związek, nie jest możliwe (a często nie jest), wtedy rozczarowania zaczynają się spiętrzać,
- w momencie, gdy rozczarowanie osiąga najwyższy poziom, rozpoczyna się ostania faza związku: punkt krytyczny. Po przekroczeniu tego punktu okazuje się, że nie ma już powrotu do intensywnych uczuć i do związku, który istniał wcześniej. Nie tylko partnerzy wydają się sobie beznadziejni, ale także wspólna historia staje się skażona, nie ma w niej nic oprócz gorzkich wspomnień i wstydu z powodu zmarnowanego czasu i uczucia.
Oczywiście związek nie musi się tak kończyć i warto mieć świadomość, na którym etapie się znajduje.
Oczarowanie pojawia się wtedy, gdy druga osoba spełnia wizualne standardy atrakcyjności. Niestety ciągłe zachwycanie się sobą nie tworzy bazy dla rozwoju przyjaźni, szacunku, poznawania i akceptowania siebie nawzajem.  Gdy oczarowanie oparte jest na wyobrażaniu sobie przyszłości bez uwzględniania bieżących doświadczeń, nie patrzy się na to, kim ta osoba jest, ale na to, kim mogłaby być. Na etapie zachwytu szukamy przykładów na to, że druga osoba spełnia nasze kryteria, a my spełniamy oczekiwania partnera. Zachwyt może trwać godzinę, dwie, może nawet całe życie, pod warunkiem,że nie traci się kontaktu z rzeczywistością.
Kiedy teraźniejszość staje się wystarczająco dobra, ludzie zaczynają wybiegać w przyszłość. Zastanawiając się, co ich tam czeka, zaczynają pragnąć tego, co sobie wyobrażają. Dochodzi do zetknięcia rozważań dotyczących przyszłości bliskiej i odległej oraz czas na stwierdzenie, czego w niej nie ma i nie będzie. Na tym etapie wiele związków się rozpada. Istniejące poczucie bezpieczeństwa, pozwala podjąć decyzję o kontynuowaniu związku. Często zdarza się, że pary wpadają w pułapkę przyzwyczajenia. Wszystko, co wydawało się wspaniałe w fazie zachwytu, teraz staje się tak normalne, że zaczyna się te rzeczy traktować jak oczywiste. Wtedy też ludzie odkrywają, ze nie podzielają swoich zainteresowań. Pojawiają się rozbieżności pomiędzy tym, co jest, a tym co było oczekiwane. Powoli zbliżają się do punktu krytycznego, którego granicą jest próg tolerancji. Ciekawe jest, że po jego przekroczeniu również przeszłość wygląda inaczej. Po przekroczeniu punktu krytycznego niewielka jest szansa na powrót do dawnego stanu rzeczy. Nie tylko dawne i obecne zachowania partnera są traktowane jako absolutnie niezadowalające, ale również przyszłość jest postrzegana w taki sam sposób. Osiągnięcie punktu krytycznego może zostać przyspieszone, jeśli przykłady niewłaściwych zachowań powtarzają się często lub są niezwykle znaczące.
Na szczęści istnieje sposób przechodzenia przez punkt krytyczny
Podstawą miłości i związków małżeńskich jest dopasowanie się. Większość sprzeczności, z powodu których ludzie walczą ze sobą, ranią się lub rozstają, nie jest nie do pogodzenia. Częściej różnice te wynikają z niewiedzy lub błędnych poglądów na temat potrzeb i pragnień partnera. W większości przypadków można dojść do porozumienia, pod warunkiem, że zwraca się uwagę na to, co się przeżywa samemu i co przeżywa partner i gdy zależy nam na związku na tyle, żeby zmienić swoje zachowanie.   

https://zrozumiecemocje.com.pl/