17 lutego 2013

Współuzależnienie jako choroba


Timmon Cermak w Journal of Psychoactive Drugs (1986) dowodzi, że współuzależnienie można zdefiniować za pomocą kryteriów DSM-III7 dla osób o mieszanych zaburzeniach umysłowych. Proponuje pięć kryteriów diagnostycznych w stylu DSMIII.

Według Cermaka podstawowe cechy współuzależnienia to:  

1) ustawiczne lokowanie poczucia własnej wartości w zdolności do wpływania/kontrolowania uczuć i zachowań swoich i cudzych pomimo oczywistych dowodów, że konsekwencje są odwrotne;

2) branie odpowiedzialności za zaspokajanie cudzych potrzeb w stopniu uniemożliwiającym zaspokajanie swoich potrzeb;

3) niepokój i upośledzenie systemu granic w sytuacjach poufałego zbliżenia i osamotnienia;

4) zaplątanie się w związek z osobą posiadającą zachwianą osobowość, uzależnioną od narkotyków lub chorobliwie impulsywną;

5) doznawanie (w każdej kombinacji co najmniej trzech lub więcej) silnych emocji lub ich całkowitego braku, w tym:
- gwałtownych wybuchów,
- depresji,
- chorobliwej czujności,
- przymusowych impulsów,
- strachu,
- nadmiernej ufności wobec zaprzeczania,
- nadużywania substancji,
- powtarzających się nadużyć fizycznych i seksualnych,
- chorób o podłożu stresowym
- i/albo związek z osobą aktywnie nadużywającą substancji, trwający przynajmniej dwa lata, bez szukania pomocy na zewnątrz.


W swojej książce Diagnosing and Treating Codepen-dence (1986) pisze:
Terapeuci o tradycyjnym podejściu do zdrowia psychicznego próbują leczyć(osobno) symptomy współuzależnienia, diagnozując pacjentów jako mających zaburzenia lękowe, depresje, histeryczne zaburzenia osobowości lub zaburzenia związane z zależną osobowością, by wymienić tylko niektóre objawy.(...) Jeśli zgodzimy się, że współuzależnienie istnieje na równi z innymi zaburzeniami osobowości, takimi jak graniczne, narcystyczne czy zależne osobowości, powinno stać się
oczywiste, że zasługuje ono na to, aby je leczyć równie wypróbowanymi, klinicznymi metodami.
Ponieważ jednak ani język, ani kryteria używane dla opisania współuzależnienia nie są spójne i nie są ujęte w jakieś ogólnie przyjęte ramy przez tych, którzy próbują leczyć to zaburzenie, aż dotąd było niemożliwe przeprowadzanie odpowiednich badań, wymaganych do tego, aby uznać je oficjalnie za "chorobę". Dopóki takie badania nie zostaną przeprowadzone, zasady obowiązujące we wspólnocie psychologów nie pozwalają na uznanie współuzależnienia za chorobę.
Ci z nas, którzy zajmują się ludźmi udręczonymi przez przymusowe symptomy współuzależnienia, nie mogą jednak czekać na oficjalne zaszeregowanie tej choroby. Czymkolwiek współuzależnienie jest, z pewnością działa jak każda inna choroba. 

źródło: Internet