31 grudnia 2012

Pięć prawd na temat lęku


- Dopóki się rozwijam, lęk zawsze będzie mi towarzyszył.

- Jest tylko jeden sposób pozbycia się lęku przed zrobieniem czegoś - ruszyć się i to zrobić.

- Tylko wtedy polubię siebie, kiedy ruszę się... i to zrobię.

- Nie tylko ja odczuwam lęk, kiedy wkraczam na nowy teren. Każdy go odczuwa.

- Przedzieranie się przez barierę lęku jest w sumie mniej przerażające niż życie w ciągłym strachu płynącym z poczucia bezradności.

Susan Jeffers „Nie bój się bać”


Życzę Wam w nadchodzącym 2013 r. dużo odwagi na drodze Waszego rozwoju!!!

30 grudnia 2012

Bycie "zlewem" w kontaktach


Nie dbanie o swoje potrzeby (np. taką potrzebę, aby każdy zajął się swoimi sprawami i nie włączał nas w swoje problemy) i pragnienia (np. pragnienie, by mieć wokół siebie ludzi szczęśliwych i zadowolonych) we właściwy sposób, często jest połączone z poczuciem swojej obniżonej wartości (wstyd). Gdy "dorosłe dziecko" odczuwa jakąś potrzebę lub pragnienie od samego początku ogarnia je wstyd. ten wstyd ma swoje korzenie w przeżyciach z okresu dzieciństwa, kiedy wyraźnie jakiejś potrzeby lub pragnienia, spotykało się ze strony opiekuna z poniżeniem - nawet jeśli wspomnienie o tym poniżeniu zostało "zapomniane" i nie jest już uświadamiane. (Pia Mellody „Toksyczne związki”)
To wszystko, co zostało „zapomniane” wraca w trudnych kontaktach z osobami, na których obecności w naszym życiu nam zależy. Cierpimy, gdy nasi bliscy skarżą się, mają problemy wobec których czują się bezradni. Odruchowo staramy się doradzić, podsunąć rozwiązanie, a często chodzi tylko o to, żebyśmy wysłuchali i potwierdzili, że ktoś musi pozostać w swoich trudnych okolicznościach, ponieważ jest to jedyna dla niego możliwa opcja. To właśnie w tej „opcji” bliska nam osoba boryka się ze swoim obniżonym poczuciem wartości. Musi pozostać w niewygodnej dla siebie sytuacji, ponieważ brak jej odwagi, by z niej wyjść i pójść w nieznane.
Dla słuchającego narzekań, współczującego i pragnącego wesprzeć też otwiera się nowe, nieznane. Być może należy podziękować za taką znajomość. Być może ludzie ze starych znajomości zostali tam, gdzie ich poznaliśmy, a my chcemy iść do przodu.
Zamiast doradzać innym, by znaleźli w sobie odwagę, zrób to sam. Idź do przodu, zostaw uwikłanych w ich uwikłaniu, spróbuj sam się wywikłać z układu, w którym cierpiący nie widzi wyjścia, a jedyne, które widzi, takie, abyś Ty z nim wspólnie cierpiał.  
Wypełnij „Arkusz Radykalnego Wybaczania” lub „Arkusz Pracy z cieniem”, doświadcz swoich uczuć i pojednaj się z tym aspektem własnej osobowości, który kiedyś cierpiał widząc bezradność najważniejszych dla siebie osób. Cierpiał nie rozumiejąc, że brak im odwagi, że jeśli nie modyfikujemy naszego życia, to znaczy, że w istocie nie mamy zamiaru tego zrobić. Są jakieś korzyści, dla których pozostajemy w niewygodnej sytuacji, a skarżąc się rozładowujemy napięcie i to jest rozwiązanie. Zapamiętaj, że jeśli stajesz się „zlewem” dla otaczających Ciebie ludzi, cierpiących z powodu swoich uwikłań, to właśnie Ty pomagasz im pozostać w tych układach. Podsuwając rozwiązania upewniasz ich w ich myśleniu, że najlepszym rozwiązaniem jest nic nie zmieniać.

https://zrozumiecemocje.com.pl/

17 grudnia 2012

ELEMENT RYZYKA : KSIĘŻNICZKA I TYGRYS


 Związek dwojga osób przypomina mi stara opowieść o księżniczce i tygrysie. W pewnym dalekim królestwie obowiązywało prawo, że księżniczka nie może zadawać się ze zwykłymi, prostymi ludźmi. Zdarzyło się jednak, że król przyłapał swoja córkę na schadzce ze zwykłym poddanym. Kiedy ich król zobaczył, leżeli wciąż obok siebie, ale pogrążeni byli w straszliwej kłótni miłosnej. Ów człowiek został natychmiast pochwycony przez straż i wtrącony do lochu; nie miał nawet czasu żeby pożegnać się z kochanką. Prawo głosiło, że kara za takie zuchwalstwo jest śmierć, księżniczka jednak uprosiła ojca, żeby zgodził się poddać owego człowieka pewnej próbie.
Nieszczęśnik został umieszczony na arenie, z której można było wyjść jednymi z dwojga drzwi. Za
jednymi drzwiami był tygrys, za drugimi księżniczka. Jeśli otworzy pierwsze drzwi, tygrys wyskoczy i zabije go, jeśli otworzy drugie, będzie mógł poślubić księżniczkę. Używając podstępu i przekupstwa księżniczka dowiedziała się, za którymi drzwiami będzie ona sama, a za którymi tygrys. Przed próba zdążyła przesłać kochankowi wiadomość: ,,otwórz lewe drzwi’’. I oto biedny kochanek stał na arenie i myślał: ,,co oznacza ta wiadomość? Czy chce abym zginał, czy chce mnie poślubić?’’

Myślę, że we wszystkich związkach jest podobny, choć może nie aż tak śmiertelny, element ryzyka i
niespodzianki, który dodaje im atrakcyjności.
Związek dwojga osób wymaga zaufania. Problemy zaczynają się gdy nie rozumiemy, że zaufanie nie jest skutkiem decyzji – jest skutkiem pewnych działań. Zdobywasz zaufanie, gdy raz po raz podejmujesz ryzyko i nie doznajesz krzywdy. Komuś, kto po raz pierwszy wchodzi do ośrodka psychoterapeutycznego, może sie wydawać, że psycholog-doradca mówi jakimś obcym językiem, domagając się od człowieka chcącego się wyleczyć bardzo dziwnych rzeczy i mówiąc przy tym : ,,zaufaj temu procesowi’’. Osobiście wole ujmować to inaczej : ,,zaryzykuj, a jeśli nie spotka cię nic złego, zaufaj temu procesowi’’.
Nierealistyczne oczekiwania – jeśli się ich nie pozna i nie przedyskutuje – mogą jednak po podjęciu ryzyka prowadzić do bólu, a ten ból może zniszczyć w nas gotowość do zaufania w przyszłości.

Pat Mellody 

15 grudnia 2012

Terapia Radykalnym Wybaczaniem


 Podstawowym założeniem Techniki Tippinga jest uwzględnienie duchowości. Zakłada ona, że człowiek żyje jednocześnie a dwóch płaszczyznach – fizycznej i duchowej.
Przeżycia w dzieciństwie,  to spotkanie z konfliktami (trudnym ładunkiem energetycznym) osób i grup, od których jako dzieci jesteśmy zależni. To, jak je w danym momencie potraktujemy, będzie się przenosiło na przyszłość do czasu, gdy nie spojrzymy na to ponownie, z dorosłej perspektywy, widząc więcej, aniżeli mogło zobaczyć dziecko.
W istocie nie jest ważne, co nas spotkało, ale jak to zostało zinterpretowane.
Zazwyczaj dziecięce interpretacje są mało realistyczne. Nasz duchowy pierwiastek, będzie nas w dorosłym życiu konfrontował tak długo z tymi interpretacjami, aż je „wyprostujemy”.
Jako dzieci akceptujemy naszych opiekunów poprzez nadanie im rangi bogów i bogiń. Dzięki takiemu podejściu radzimy sobie z trudnymi, często nadużywającymi doświadczeniami.
W efekcie takiego postrzegania mamy błędne podejście do siebie samych, swojej i ich omylności oraz brak dostępu do duchowości i pokory wobec siły większej od nas wszystkich.
Praca trenera Radykalnego Wybaczania koncentruje się na identyfikowaniu przekonań, ukrytych pod nimi uczuć, wypartych elementów osobowości i ich projekcji na otaczający świat. Praca ta umożliwia przerwanie procesu, w którym jedni są postrzegani jako „ofiary”, a inni jako „oprawcy”. Identyfikacja konkretnego przekonania, przejawiającego się w przepracowywanej sytuacji, dotyka zazwyczaj wydarzeń w przeszłości i często sprowadza się do uświadomienia, że zależność od opiekunów sprzyjała ich nadużyciom. Nazwanie nadużycia z aktualnej dorosłej pozycji, zrozumienie związanych z nim uczuć oraz odnalezienie w sobie osobowości, która w specyficznych okolicznościach stosuje takie samo nadużycie wobec innych ludzi jest celem pracy. Efektem jest autentyczna akceptacja siebie i innych.
Taka praca zawiera aspekt psychoterapii, ponieważ zawiera przypominanie i ponownego przeżywania trudnych sytuacji z dzieciństwa.
Pia Melody, autorka książek o współuzależnieniu, dowodzi, że zachowania opiekunów w stosunku do dzieci, które często przez naszą kulturę nie są postrzegane jako szkodliwe, skutkują późniejszym upośledzeniem dojrzałości. Twierdzi ona, że nadużywający stosunek opiekunów,  przy uwzględnieniu zależności dzieci, powoduje uraz, który w następstwie przejawia się w niewłaściwym funkcjonowaniu w wieku dorosłym.
Wielu ludzi zgłaszających się po poradę jest nieświadomych tego, że problemy, które mają w dorosłym funkcjonowaniu, są spowodowane takim urazem lub urazami z dzieciństwa.
Nie pamiętają oni tego, co się wydarzyło, a jeśli pamiętają, to historie te albo są wyprane z emocji, albo zawierają dużo niejasności.
Nie są w stanie połączyć rzeczywistości człowieka dorosłego ze swoją rzeczywistością dziecięcą.

27 listopada 2012

Choroba wspołuzależnienia (za Pia Mellody)

Współuzależnienie jest upośledzeniem dojrzałości spowodowanym urazem z okresu dzieciństwa. 
Osoby współuzależnione są niedojrzałe lub dziecinne w takim stopniu, że przeszkadza im to w życiu. 
Według Diland’s Medical Dictionary proces chorobowy to ,,ściśle określony proces cechujący się charakterystycznym łańcuchem symptomów. Może on obejmować całe ciało lub jakakolwiek jego część, a jego etiologia, patologia i rokowanie mogą być znane lub nieznane.”

Łańcuch charakteryzujący współuzależnienie nazywam symptomami rdzennymi lub pierwotnymi; określają one stopień, w jakim osoby współuzależnione nie są wstanie nawiązać zdrowych stosunków z samymi sobą. Oto wykaz pierwotnych lub rdzennych symptomów współuzależnienia:

1. Trudność w doznawaniu poczucia własnej wartości, czyli trudność w kochaniu samego siebie.
2. Trudność w wytyczaniu granic miedzy sobą a innymi ludźmi, czyli trudność w chronieniu własnej osobowości.
3. Trudność we właściwym poznaniu obiektywnej prawdy o sobie, czyli trudność w określeniu kim się jest i w jaki sposób dzielić się sobą z innymi.
4. Trudność we właściwym adresowaniu swoich dorosłych potrzeb i pragnień, 
czyli trudność w troszczeniu się o siebie.
5. Trudność w doświadczaniu i wyrażaniu obiektywnej prawdy o sobie z umiarem, 
czyli trudność we właściwym przeżywaniu swojego wieku i różnych zewnętrznych okoliczności.


Prócz tego występuje również pięć drugorzędnych objawów, które ujawniają, w jaki sposób osoby  współuzależnione uważają zachowanie innych ludzi za przyczynę swoich własnych niepowodzeń w zbudowaniu zdrowych z nimi stosunków.
Te błędne opinie, znajdujące wyraz w symptomach wtórnych, stwarzają osobom
uzależnionym trudność w stosunkach z innymi ludźmi, ale w istocie wyrastają z rdzennego problemu, jakim jest niezdrowy stosunek do samego siebie. 
Te pięć symptomów wtórnych to:
1) wadliwe umiejscowienie roli kierowniczej, 
2) oburzenie,
3) upośledzona duchowość,
4) różne uzależnienia lub schorzenia psychiczne czy fizyczne,
5) kłopoty z nawiązaniem bliskiego, poufałego kontaktu z partnerem.


Pia Mellody „Toksyczna Miłość”

25 listopada 2012

O uczuciach wg Pii Mellody

(…)Osoby mogą odczuwać rzeczywistość w jeden z czterech różnych sposobów. Dopóki nie potrafi się rozpoznawać tych czterech rodzajów uczuć i dopóki nie wie się, skąd się one biorą, życie może być naprawdę bardzo kłopotliwe i pełne niemiłych niespodzianek.
1. Uczucia dorosłe. Dorosłe odczuwanie rzeczywistości to dojrzała, autentyczna, emocjonalna reakcja na twoje myślenie. Nie jest dysfunkcjonalna ani współzależna.
Uczuć takich doznaje się w sposób umiarkowany i dają one poczucie skupienia się w sobie. Te uczucia są wzbudzane przez twoje bieżące myślenie o dzisiejszym dniu, ale ich źródłem jest to, co w tobie dorosłe.
2. Uczucia wzbudzone. U ludzi funkcjonalnych uczucia dorosłe/wzbudzone są skutkiem procesu zwanego empatią(wczucie się). Jeśli jesteś zdrowym człowiekiem dorosłym, twój stosunek do innej osoby, która dzieli się z tobą swoimi uczuciami może być sympatyczny, ponieważ jesteś w stanie odczuwać to samo lub prawie to samo, co ta osoba. Każdy może wchłaniać w siebie uczucia innej osoby. Jeśli, na przykład, twoja przyjaciółka, siedząca blisko ciebie, opowiada o bolesnej sytuacji, w jakiej się znalazła, i intensywnie to przeżywa, ty - jako druga osoba dorosła – też możesz to odczuwać i być wobec niej empatyczna.
Możesz to odczuwać nawet wtedy, gdy przyjaciółka zaprzecza, że bardzo ją to boli, a ty widzisz ból w jej twarzy, lub gdy lekceważy swój ból. Problem zaczyna się wówczas, gdy wchłaniasz zbyt dużo cudzego bólu i uczucia twojej przyjaciółki zaczynają cię przytłaczać, co często zdarza się osobom współuzależnionym, których wewnętrzne granice albo nie istnieją, albo są uszkodzone.
Tak więc, kiedykolwiek znajdujesz się w fizycznej bliskości z inną osobą dorosłą, która:
a) odczuwa coś bardzo intensywnie,
b) zaprzecza swym uczuciom lub  
c) lekceważy swoje uczucia, możesz przejąć zbyt wiele tych emocji od drugiej osoby dorosłej i doznawać uczuć wzbudzonych. Owe przytłaczające uczucia zwykle wywołują w tobie wrażenie, że coś est z tobą nie w porządku; wydają ci się dziwaczne, ponieważ nie są twoimi własnymi uczuciami. Natomiast wówczas, gdy doznajesz empatycznie tych uczuć na niższym, ale nie przytłaczającym poziomie, pozostajesz osobą funkcjonalną i empatyczną.
3. Zamrożone uczucia z dzieciństwa. Nie przeżywanie żadnych emocji lub przeżywanie ich słabo daje wyraźne poczucie bezpieczeństwa. Uczucia, jakich doznaje dziecko, gdy przeżywa poniżenie, są tak przygniatające i bolesne, że dziecko "zamraża" je w sobie, aby przetrwać.
Dzieje się to również wówczas, gdy dziecko jest atakowane fizycznie i/albo werbalnie za to, że przeżywa lub okazuje jakieś uczucia. Stewart był często bity przez swego ojca. Kiedy ojciec widział, że Stewart płacze, bił go jeszcze mocniej, mówiąc: "Chłopcy nie płaczą. Przestań płakać, bo jeszcze więcej dostaniesz!". Stewart nauczył się więc znosić bicie, tłumiąc w sobie emocje, jakich doznawał, aby uniknąć gorszego bicia. Zwykle chodzi tu o uczucia złości, bólu lub strachu.
Kiedy psychoterapeuta zaczyna pomagać osobie dorosłej, która w dzieciństwie "zamrażała" w sobie te uczucia za pomocą ich minimalizacji, zaprzeczania im lub okłamywania się, uczucia te często zaczynają w niej "tajać". Nierzadko dosłownie wypływają z niej w postaci łez - z początku jest to tylko jedna lub dwie kropelki błyszczące w rogu oka. Jest to niezwykle silne przeżycie emocjonalne, prawie zwalające z nóg. Różni się ono od innych uczuć dorosłych, bo kiedy zamrożone emocje rozpuszczają się, człowiek czuje się tak, jakby był bezbronnym, podatnym na wszelkie zranienia dzieckiem. Te uczucia wydają się mu bardzo
dawne i pragnie je powstrzymać. Towarzyszy im bowiem pochodzące z dzieciństwa ostrzeżenie: "Nie mogę tego czuć, bo umrę, jeśli będę to czuł".
4. Uczucia przenoszone z dorosłego na dziecko. Dzieci również wchłaniają takie uczucia, jak wstyd, wściekłość, strach i ból, przejmując je od dorosłego, który je poniża. Te głęboko ukryte uczucia są przenoszone w wiek dojrzały. Kiedy w ten sposób odczuwasz rzeczywistość, czujesz się zdruzgotany i nie panujesz nad sobą.
Nauczenie się rozpoznawania różnic między tymi czterema rodzajami przeżyć emocjonalnych jest ważną częścią procesu wyleczenia ze współuzależnienia. Chociaż możesz odczuwać dojmujący ból, nie musi to być ból, którego źródłem są twoje dzisiejsze myśli człowieka dorosłego. Może to być ból wzbudzony, przejęty od kogoś, kto jest w pobliżu, może to być zamrożony ból z dzieciństwa, który teraz taje, i mogą to być uczucia przeniesione z dzieciństwa w wiek dojrzały. Nauczenie się oceniania, czy w danej chwili czujesz się ześrodkowany w sobie, czy szalony, czy bezbronny i dziecinny, czy też zdruzgotany i nie panujący nad sobą, pomoże ci w rozpoznaniu, który rodzaj uczuć właśnie przeżywasz. (…)

Pia Mellody „Toksyczne związki”

15 października 2012

Moc podświadomości (Anthony Patterson)


Twoja przyszłość jest już dziś zapisana w twojej podświadomości poprzez sposób myślenia. Zmieniając sposób myślenia, odmieniasz przyszłość. Nie jest ona z góry określona. Poprzez odczucia, przekonania, oraz przede wszystkim myśli – kształtujesz przyszłość. Już teraz zacznij powtarzać odpowiednie słowa, obudź właściwe myśli, by przyszłość okazała się zgodna z twoimi oczekiwaniami. Podejmij tę ważną decyzję dziś, teraz.
Podświadomość zna rozwiązania wszystkich twoich problemów, doskonale wie, co  robić, by ci podsunąć odpowiednie wyjście, ale to od ciebie zależy, czy z jej pomocy skorzystasz. Ma również wszelkie informacje niezbędne, byś osiągnął sukces, zrealizował swoje cele, by się ziściły twoje marzenia. Wystarczy tylko żebyś wiedział, jak świadomie poprosić ją, aby ożywiła i zrealizowała twoje plany.
Jeśli nie jesteś zadowolony ze swojego życia, jeśli nie osiągasz tego, na czym ci zależy, albo może sadzisz, iż los traktuje ciebie niesprawiedliwie, dzieje się to wyłącznie dlatego, że nie podsuwasz swojej podświadomości odpowiednich sugestii. Obojętne, czego pragniesz, jeśli masz w sobie głębokie przekonanie, że osiągniesz cel i jeśli we właściwy sposób zażądasz tego od podświadomości, na pewno to dostaniesz.
Twoja podświadomość doskonale wie, jak działać, byś dostał wszystko to, czego pragniesz. Wie, jak do tego doprowadzić, świetnie zna wszelkie niezbędne sposoby, wszystkie konieczne rozwiązania i odpowiedzi prowadzące do spełnienia twoich marzeń. Praca z podświadomością polega na pozytywnym myśleniu i głębokiej wierze w powodzenie zamierzeń. Jeśli będziesz pozytywnie myślał o swoich planach i wierzył w ich spełnienie, na pewno tak się stanie. Musisz być tak pewien przyszłości, jakby już nadeszła, a wówczas podświadomość doprowadzi ciebie do celu, ponieważ wierząc w spełnienie, przekładasz pragnienia na fakty, na rzeczywistość. A tego potrzeba podświadomości, by wpływała na twoje życie.
Podświadomość ma niewyobrażalną moc. Obojętne, co jej podsuniesz, przełoży to na rzeczywistość. Pamiętaj jednak, że nie odróżnia dobra od zła, więc niezależnie od tego, w jaką myśl uwierzysz, będzie szukała wszelkich okazji i wykorzysta wszystkie dostępne środki, by ją wyrazić w życiu. Nie działa nigdy wbrew twoim przekonaniom, musi pozostać im wierna, więc jeśli szczerze wierzysz w sukces, pomoże ci go osiągnąć.
Podświadomość nie ma poczucia czasu, dlatego zmieni twoje myśli w rzeczywistość w momencie najbardziej dla niej odpowiednim.
Rzeczywiście niekiedy trzeba poczekać na jej reakcję dłużej, rzadko pojawia się dokładnie wówczas, gdy powitałbyś ją najchętniej. Wiedz jednak, ze jest zawsze perfekcyjna i że pojawi się z pewnością w najodpowiedniejszym momencie, wówczas, gdy najwięcej zdziała dla twojego dobra i szczęścia. Rozpoznasz ją instynktownie, słuchając wewnętrznego głosu, który podpowiada ci, co robić. Tym głosem przemawia do ciebie podświadomość.
Reaguje ona, podsuwając ci zdarzenia, okazje i doświadczenia, prowadzące do spełnienia adresowanych do niej oczekiwań. Gdy przedstawisz jej swoje pragnienia, bądź wyczulony na przyszłe wypadki, gdyż odpowiedź podświadomości pojawi się z całą pewnością.