15 marca 2011

O tym jak unikamy poczucia lęku

Wg, Karen Horney człowiek robi bardzo wiele, aby uciec od uczucia lęku. Dzieje się tak dlatego, że silny lęk jest jednym z najbardziej przykrych uczuć, jakich można doznawać. Ci, którzy przeżyli intensywny atak lęku, twierdzą że woleliby umrzeć, niż przeżyć go jeszcze raz. Bardzo trudne do zniesienia jest towarzyszące lękowi poczucie bezradności. Można być aktywnym i odważnym człowiekiem w obliczu niebezpieczeństwa, ale w stanie lęku, człowiek jest bezbronny. Skazanie na bezradność jest szczególnie nieznośne dla tych ludzi, dla których władza, siła i świadomość tego, że są panami sytuacji, to sposób na życie.
Jedną z cech lęku jest jego widoczna irracjonalność. Ludzie, którzy skrycie obawiają się bycia owładniętymi przez irracjonalne, sprzeczne siły działające w ich wnętrzach, wykształcili własną, surową kontrolę intelektualną. Nie toleruje ona elementów irracjonalnych, kładąc nacisk na racjonalne myślenie i działanie. Rzeczy nieracjonalne traktowane są jako niepoważne.
Właśnie z powodu tej irracjonalności, lęk zawiera w sobie ostrzeżenie, że „coś” nie działa jak powinno, stanowiąc wyzwanie aby z tym „czymś” coś zrobić. Poczucie lęku stanowi dla każdego człowieka wyzwanie, ponieważ nic w nas nie wywołuje takiego sprzeciwu, jak informacja, że powinniśmy się zmienić. Im bardziej człowiek czuje się zaplątany w sieć mechanizmów obronnych, tym bardziej kurczowo musi się trzymać złudzenia, że jest we wszystkim bezbłędny. Konsekwentnie odrzuca wszelkie sugestie na temat zmian jego samego. 

Cztery główne sposoby ucieczki przed lękiem to: racjonalizacja, zaprzeczanie, odurzanie się i unikanie myśli, uczuć, dążeń i sytuacji, mogących wywołać lęk.

Racjonalizacja pozwala zamienić lęk w racjonalny strach. Możemy dowieść konkretnie i wskazać powody, dla których nasza obawa jest uzasadniona, np. lęk przed chorobą, katastrofą czy nędzą. Zamiast czuć się bezbronną ofiarą emocji, staramy się aktywnie wpływać na sytuację. Zamieniamy poczucie słabości na poczucie zadowolenia ze sprawnie wykonanych czynności zapobiegawczych. Postępujemy zgodnie z założeniem, że nasza postawa jest logiczna i uzasadniona i odrzucamy wezwanie do jej zmiany. Uciekamy przed konfrontacją z motywami naszego postępowania poprzez przerzucenie za nie odpowiedzialności na świat zewnętrzny.

Drugi sposób ucieczki przed lękiem, to zaprzeczenie jego istnienia, wymazanie go ze świadomości. Uwidoczniają się wówczas jedynie zjawiska somatyczne towarzyszące temu uczuciu, jak dreszcze, pocenie się, przyspieszona akcja serca, uczucie duszenia się, potrzeba częstego oddawania moczu, biegunki, wymioty, zaś w sferze psychiki – uczuciem niepokoju, ciągłego pospiechu lub sparaliżowania.
Można też świadomie zaprzeczać istnieniu lęku i starać się go przezwyciężyć, np. lekceważąc go poprzez brawurę. Często agresywność jest brawurowym sposobem przezwyciężania własnej nieśmiałości w sytuacji, gdy jest się atakowanym.

Trzeci sposób na uwolnienie się od lęku polega na jego odurzaniu. Można to uczynić świadomie i dosłownie pijąc alkohol czy zażywając narkotyki. Istnieje jednak wiele innych mniej świadomych sposobów, takich np. jak oddanie się życiu towarzyskiemu ze strachu przed samotnością lub całkowite pogrążenie się w pracy. Pracoholizm można łatwo rozpoznać po niepokoju, pojawiającym się w niedziele i święta. Ten sam cel można osiągnąć nadmierną potrzebą snu lub nadmierną aktywnością seksualną.

Czwarty sposób ucieczki przed lękiem, jest najbardziej skrajny i polega na unikaniu wszelkich myśli, czy uczuć mogących wywołać lęk. Może to być proces świadomy, gdy unikamy czynności, przed którymi czujemy lęk (np. pływanie w dużych akwenach). Może być on jednak nie w pełni świadomy. Możemy „udawać', że nie lubimy pewnych rzeczy, dzięki temu odrzucamy je wraz z sytuacją potencjalnie zagrażającą lękiem. Można też stosować metodę odkładania na później spraw związanych z lękiem (o czym nie wiemy), np. wizyta u lekarza lub podejmowanie określonych decyzji. 

W sytuacji, gdy unikanie staje się działaniem automatycznym, rozpoczyna się proces zahamowania. Polega on na niemożności robienia i odczuwania czegoś lub myślenia o czymś, co mogłoby wywołać lęk.
W sferze seksualnej przykładami takiego zahamowania jest oziębłość i impotencja. W sferze psychicznej zahamowania przejawiają się w zakresie koncentracji, kształtowania lub wyrażania opinii i nawiązywania kontaktów z ludźmi.
Warto przyjrzeć się własnym zahamowaniom. Uświadomienie sobie, że coś nas powstrzymuje, zmusza do zastanowienia się, że chcemy coś zrobić. Często, niestety nie wiemy, czego chcemy i prosimy "żeby nam się chciało chcieć!" A głos góry odpowiada: nie siedź bezczynnie, weź i zrób coś z tym, może Arkusz Radykalnego Wybaczania?