Gdy piszemy arkusze lub używamy procedury 13-stu kroków, zaczynamy od wyrażania emocji, związanych ze zdarzeniem, w którym czujemy się ofiarą. Ofiarą człowieka, albo okoliczności. Przechodzimy poprzez sformułowanie zarzutów, do zastanowienia się nad PRAWDZIWYMI UCZUCIAMI, które ta sytuacja wzbudza. Samo wykonanie tych pierwszych trzech kroków pozwala oddzielić od siebie trzy elementy percepcji, a mianowicie: emocje, zachowania i uczucia. Porządkuje składowe stanu, który odbiera spokój ducha i poczucie równowagi.
Zgodnie z teorią Diany Richardson (z którą zgadzam i bardzo mi się podoba) emocje to nagromadzone uczucia, których nie wyraziliśmy w przeszłości. Używając narzędzi Radykalnego Wybaczania, docieramy do tych nagromadzonych uczuć, poprzez pracę nad emocjami, pod którymi są ukryte. Przyglądając się emocjom, odkrywamy uczucia. Specyfika uczuć polega na tym, że one się nie modyfikują. Zmienia się tylko emocja, która je niesie. Jako dorośli możemy uporządkować swoją przeszłość, w której konkretne uczucie kiedyś niosło inną emocję, niż teraz.
Duchowość Radykalnego Wybaczania przejawia się w sformułowaniu tezy, że dusze ludzkie w dążeniu do rozwoju niosą sobie nawzajem pomoc. Rodziny dusz dbają o swoich współbraci poprzez zachowania, dzięki którym ludzie mają możliwość doświadczać emocji. Emocje te przynoszą złe samopoczucie, wikłają i uniemożliwiają spełnianie marzeń i satysfakcję życiową. Frustracja zmusza do zajęcia się nimi, w przeciwnym przypadku życie jest wypełnione chorobami i ciągłymi stresami. Przepracowanie emocji daje wgląd i wiarę w ich sens. Spotkania z ludźmi i sytuacjami, które postrzega się jako niesprawiedliwe, niechciane, to spotkania z tym, co nieuświadomione. Poszerzanie świadomości jest niezbędnym elementem rozwoju.
Z teorią Diany Richardson oraz jej opisem, jak przejawiają się emocje, a jak uczucia, spotkałam się w książce: „Kochaj siebie, a przetrwasz każdy kryzys” Eva-Maria i Wofram Zurhorst (Wyd. Czarna Owca 2009). Opis jest jak poniżej.
Emocje przejawiają się poprzez:
- poczucie oddzielenia od wszystkiego i wyobcowania, tak jakby pomiędzy nami a światem wyrósł mur,
. utrudniony kontakt wzrokowy. Unikanie patrzenia ludziom w oczy, spoglądanie w inna stronę, inni wydają się nam oddaleni, lub widzimy ich ja przez mgłę,
- obarczanie siebie lub innych ludzi winą za moją obecną sytuację, albo za pecha,
- używanie zdań typu: „ty nigdy nie robisz tego, a tego” lub „ona zawsze robi to i tamto”,
- mówienie o innych, nie o sobie,
- wycofywanie się i zamykanie w sobie,
- napięte ciało. Poczucie sparaliżowania albo odrętwienia, czasem pojawienie się bólu.
- ściągnięta i chmurna twarz,
- wyczerpanie – mało energii i przemożna potrzeba spania,
- postawa obronna – mamy się na baczności,
- poczucie odrzucenia i opuszczenia,
- wyniosłość, zgodnie z mottem „to ja mam rację i tak długo będę wzbraniać się przed ustępstwami, aż mi ją przyznasz”,
- poczucie niezrozumienia, sądzicie, że wszystko, co robicie uważa się za zrozumiałe samo przez się,
- kłótliwość – upodobanie do dyskutowania, walczenia i prowokowania innych,
- myśli „gonią w piętkę”, Jest się pełnym negacji i zwątpienia,
- wszystko, co się pojawia, przebiega według tego samego wzorca, a tematy powtarzają się.
- poczucie bycia bezsilną ofiarą sytuacji,
- przyszłość wydaje się beznadziejna i przygnębiająca.
- stan napięcia i najeżenia, nikt nie może nas zadowolić,
- stan rozemocjonowania może trwać kilka dni, zanim przeminie i znowu zapanuje harmonia,
- chcecie, żeby inni ludzie się zmienili,
- chcecie zemsty, więc robicie i mówicie coś zimnego i nieprzyjemnego,
- nieświadome reakcje. Nie wiecie czemu reagujecie tak, a nie inaczej,
- ciągłe wracanie do czegoś, co minęło.
Uczucia różnią się od emocji następująco:
- zamiast oddzielenia i braku więzi odczuwa się kontakt i jest się blisko drugiej osoby.
- w emocjach trudno jest spojrzeć partnerowi w oczy – czując z nim więź, kontakt wzrokowy przychodzi bez trudu.
- zamiast robić wyrzuty, akceptujemy siebie i innych takim, jacy jesteśmy
- nie mówimy o innych i nie używamy zdań: „ty zawsze.., ty nigdy...”, lecz: „czuję, że...” i mówimy o sobie samych.
- nie jesteśmy wycofany i zamknięci w sobie, lecz otwarci i przygotowani na ewentualne zranienie.
- ciało nie jest spięte i sparaliżowane, lecz odpręża się i jest pełne życia.
- zawężony, negatywny i ponury obraz przyszłości staje się klarowną, rozległą i pozytywną perspektywą.
Zdarzało mi się tak, że miałam złe samopoczucie, ale nie potrafiłam zlokalizować osoby, czy okoliczności, z którymi mogłabym je powiązać, Zgodnie z listą Diany Richardson byłam w emocjach. Zaczynałam więc pisać arkusz, zaczynając od stwierdzenia, ze jestem w którejś z emocji, wymienionej na liście. Po nitce do kłębka, dochodziłam do zdarzeń, moich myśli, zarzutów, które kierowałam do innych, albo do siebie. Zaczynałam identyfikować w sobie postawę oceniającą. I to zazwyczaj oceniającą innych i siebie źle. Każdy arkusz, napisany nawet tylko po to, żeby poprawić sobie samopoczucie, działał.
A więc piszcie i bądźcie zawsze przygotowani na cud!