13 lutego 2011

Gdybyś zawsze działał tak samo, zawsze osiągałbyś to samo


Gdybyś zawsze działał tak samo, zawsze osiągałbyś to samo. Jeśli chcesz uzyskać coś innego, musisz zrobić coś nowego.
Rozwiązaniem jest nowa koncepcja podejścia do komunikacji międzyludzkiej i wynikających z niej problemów i konfliktów. Głownie konfliktów wewnętrznych, które nie będąc rozwiązane przenoszą się na zewnątrz. Problem polega na tym, że jeśli nie identyfikujemy się z własnymi konfliktami wewnętrznymi, to muszą one inaczej ujawnić i zazwyczaj przenoszą się do naszych relacji z innymi ludźmi.
Sceptycy powiedzą, że wiele osób dobrze żyje,  bez zajmowania się konfliktami wewnętrznymi.  Najczęściej są to osoby, którym udało się znaleźć innych ludzi, którzy zgadzają się zrezygnować ze swojego życia. Zgadzają się służyć,  będąc przekonani o swoim braku wartości.
W każdym człowieku jest tyle samo wiary, co i nie wiary, siły i słabości, strachu i odwagi. Możemy się o tym przekonać w chwili silnego stresu, gdy uruchamiają się siły, których w sobie nie podejrzewaliśmy.  Każdy człowiek posiada lub może stworzyć wszystkie wewnętrzne zasoby niezbędne do realizacji jego celu.
…Każde dokonanie, wszystkie zdobyte przez ludzi bogactwa mają swoje źródła w ich myślach…   (Andrew Carnegie)
Ci, którzy wykazują największą elastyczność w myśleniu o działaniu, najłatwiej osiągają swoje cele.
Co robić, gdy w myślach zamiast o sukcesie, utkwimy w konflikcie z szefem, z współmałżonkiem, sąsiadem, czy samym sobą? 
Nasza kreatywność często jest zablokowana przez strach,  wstyd, poczucie winy albo poczucie krzywdy.
To, co odbiera jej siłę, to emocje , nad którymi pragniemy zapanować. Tak jesteśmy wychowywani. Dorośli wymagają od dzieci by „panowały” nad swoimi emocjami. Dla wielu z nas staje się to celem na lata. Mówimy sobie, że jak uda nam się zapanować nad sobą, to ruszymy do przodu. Pojęcie panowania ma konotacje związane z władzą i przemocą, oznacza to, że jeśli będziemy mieć władzę nad sobą, to każemy sobie odnieść sukces. Często się to nie udaje, ponieważ sami siebie sabotujemy.
Można to porównać do sukcesu rodzicielskiego. Można dziecko nakłonić do posłuszeństwa poprzez groźbę kary, albo przez przedstawienie mu korzyści, które wynikną z konkretnego zachowania. Pierwszy sposób jest dla wychowawcy prostszy i wymaga od niego tylko uzmysłowienia sobie, że ma siłę i rangę, której dziecko nie ma. Drugi wymaga świadomości, że ma siłę i rangę, którą może wykorzystać dla wspólnego dobra, jest bardziej „ekologiczny”, ale  też wymaga od opiekuna wzbudzenia w sobie odpowiedzialności za skutki w dłuższym czas-okresie.
Jako dorosłe osoby mamy w sobie zakodowany cały poprzedni czas naszego życia, a nawet poprzednich żyć. Mamy w sobie siebie we wszystkich etapach rozwoju i sposoby wpływania na nas poprzez ważne osoby z naszej przeszłości, są naszymi sposobami wpływania na siebie i innych.
Świadomość siebie i wiedza o tym, jakiego sposobu najlepiej użyć w danych okolicznościach, jest sposobem na sukces. To psychologia praktyczna – funkcjonowanie w oparciu o założenie i cel. Temat świadomości siebie pojawia się na każdym etapie realizacji zamierzonego celu.
Zazwyczaj nie mamy problemów z dostępem do naszej siły fizycznej. Dzięki temu, że oświata jest upubliczniona, większość ludzi ma dostęp do wiedzy. Emocjonalne uczenie się jest procesem, który trwa przez całe życie. Korzystamy w nim z zasobów naszej inteligencji emocjonalnej oraz inteligencji duchowej. Jeśli chcemy czerpać z zasobów inteligencji duchowej, musimy jako tako być  w zgodzie z naszą inteligencją emocjonalną, ponieważ w inteligencji duchowej zawarta jest inteligencja emocjonalna. Pierwszym krokiem jest opanowanie  umiejętności spojrzenia na swoje przeżycia z pozycji meta komunikacji. Z pozycji obserwatora,  który nie oskarża, nie obwinia i nie wymierza kary. Takiego, który potrafi z danego zdarzenia wyciągnąć naukę, rozwijać się i dawać sobie wsparcie.
W tym miejscu pojawia się często problem, którego rozwiązanie jest w zasobach inteligencji duchowej.  Podejście duchowe zakłada,  że mamy duszę, która nami kieruje. Zgoda na koncepcję, że mamy duszę i być może właśnie dusza dla nas wybrała nasz los, bo miała w tym swój cel, jest pierwszym krokiem do uznania, że jest jakiś cel. Cel, którego nie można dostrzec za pomocą 5-ciu zmysłów..
Uwzględnienie duchowego wymiaru, wobec wszelkich życiowych trudności sprawia, że każda trudność jest elementem drogi do sukcesu, umożliwia rozwój. Każdy człowiek, z którym mamy konflikt, pokazuje nam nasz wewnętrzny konflikt, dzięki temu możemy go rozwiązać. Wejście na poziom życia, w którym nie ma lęku przed trudnościami, daje oparcie w sobie i pewność, że jeśli ktoś nie będzie chciał za nami pójść tam, gdzie my chcemy, to damy sobie radę sami. Pomoże nam w tym Wyższa Inteligencja, z którą dzięki duchowemu podejściu do życia, czujemy kontakt.
Jak uzyskać kontakt w Wyższą Inteligencją? Podobnie jak uzyskuje się wiedzę, czy muskulaturę. Poprzez ćwiczenia, poprzez uznanie, że jest to potrzebne.  Poprzez odczucie, że mój umysł należy do mnie i mi służy, a nie odwrotnie. Odwrotnie oznacza człowieka, który nie ma świadomości, że rządzą nim jego przekonania. Wiele  z nich powstało wtedy, gdy był dzieckiem. Nie komunikując się z samym sobą, nie znamy treści tych przekonań. Ich poznanie, zmienia nasze podejście do nas i do innych ludzi i sytuacji. Daje poczucie wolności i umożliwia wykonanie różnych czynności, wobec którymi mieliśmy wcześniej ograniczające przekonania.
Kontakty z innymi ludźmi są po to, żebyśmy się „nauczyli” siebie. Jeśli podchodzimy do nich jak do sytuacji, w których otrzymamy coś, na co od dawna czekamy, to jest to podejście dziecka, które  deficyty ze swojego  dzieciństwa przenosi w wiek dorosły. Jest to brak wybaczenia rodzicom czy opiekunom, że zaniedbywali  potrzeby dziecka i ciągłe oczekiwanie, że wreszcie się ktoś znajdzie, kto te  potrzeby zaspokoi.