9 kwietnia 2020

O potrzebach i problemach z nich wynikających


Nie możemy dążyć do rozwiązania problemu z tym samym nastawieniem mentalnym, w który problem powstał.

Często robimy sobie wyrzuty, oskarżając siebie o niewłaściwą decyzję lub wybór. W tym momencie całkowicie nie bierzemy pod uwagę przesłanek, które daną decyzję wygenerowały. A przecież coś konkretnego nami kierowało w tamtym momencie. Decyzje zazwyczaj maja zaspokoić jakąś potrzebę, a wyrzuty są, gdy pomimo podjętych wysiłków potrzeba jest nie zaspokojona, albo nawet gorzej, jest jeszcze bardziej paląca.
Zapominamy, że zgodnie z wiedzą i doświadczeniem mieliśmy wyobrażenie, że to rozwiązanie jest na dany moment najlepsze.
Jak to się ma do początkowego stwierdzenia o niemożności rozwiązania problemu, jeśli w ślad a tym nie idzie zmiana podejścia mentalnego, emocjonalnego, przewartościowania.
Jeśli przykładowo mam oszczędności i kupuję większą lodówkę, aby zrobić zapasy. Potem zapasy zjadam, lodówka pusta, a ja nie mam pieniędzy na bieżące potrzeby. Żałuję, że wydałam na nową lodówkę, ponieważ teraz nie mam na jedzenie.
Pytanie – jakie nastawienie mentalne wygenerowało decyzję o pozbyciu się starej i kupnie nowej lodówki? Czyżby był to brak rachunku ekonomicznego? Czy nie potrafiłam policzyć na co mogę sobie pozwolić, czy miałam gwarancję że nie zabraknie mi na bieżące potrzeby jeśli wydam oszczędności?
„Gdybym nie wydała oszczędności, miałabym teraz na bieżące potrzeby!”
Ostra samokrytyka siebie samego, ale właściwie za co?
Chyba jednak nie za to, że za oszczędności kupiłam lodówkę, ale za to że mam za małe przychody, aby zaspokoić moje potrzeby.
Pojawia się pytanie, czy nie jest to przypadkiem poczucie niezaspokojonych potrzeb, które chaotycznie udaje nam się na chwilę zgłuszyć, aby  w rezultacie zmieniło się w wyrzuty i samokrytykę?
Zmiana podejścia mentalnego to zaprzestanie samokrytyki i zastąpienie jej sumiennemu przyjrzeniu się jak bardzo niezaspokojone potrzeby decydują o wyborze. To znany test „dwóch cukierków”.
Blisko 40 lat temu amerykański psycholog Walter Mischel postawił grupę sześciolatków przed trudnym wyborem. Mogły od razu zjeść słodką piankę marshmallow (w tych czasach ulubiony smakołyk młodych Amerykanów) albo zaczekać kilkanaście minut i dostać w nagrodę dwie pianki. Wynik zdumiał naukowców.
Z tego, co zrobiły przedszkolaki, dało się przewidzieć, jak potoczy się ich dalsze życie. Maluchy, które wykazały się silną wolą i poczekały na nagrodę, znacznie lepiej radziły sobie później w szkole i miały bardziej satysfakcjonujące dorosłe życie niż dzieci, które uległy pokusie.

Dylemat, czy wybrać gwarantowaną mniejszą przyjemność, czy niepewną, ale większą jest również dylematem dorosłych, którzy nie ufają. Zbyt często doświadczyli zdrady, porzucenia i osądu, aby wierzyć w społeczny ład i sprawiedliwość. W wyniku takich doświadczeń płynących ze świata zewnętrznego oprócz zaufania do innych, tracą również zaufanie do samych siebie.
Odzyskanie tego zaufania to zmiana nastawienia mentalnego. Nie jest to zadanie łatwe, ale możliwe i jest jedyną możliwością rozwiązania takich problemów jak przytoczony powyżej.

https://zrozumiecemocje.com.pl/