4 marca 2013

Aspołeczna Ania i jeszcze raz Arkusz RW


Moja znajoma, Ania, poprosiła mnie o pomoc w napisaniu Arkusza RW. Znalazła się w sytuacji, która zaburzyła jej spokój. Miała nadzieję, że odzyska go dzięki wypełnieniu Arkusza RW
Opuściła czasowo dom rodzinny i odbywa praktyki studenckie w innym kraju.
Mieszka w tzw. Apartamencie, gdzie są 4 pokoje ze wspólną kuchnią i łazienką. Ona zajmuje jeden pokój, pozostałe pokoje zajmują 3 obce sobie młode kobiety. Dwie z nich: Maria i Teresa sympatyczne, otwarte i bezproblemowe, o trzeciej: Zofii, mówiły „trudna”. Mieszka z nimi już trzy lata, ale rzadko wychodzi z pokoju, nawet nie zna miasta. Wychodzi tylko w określonym celu i zaraz wraca. Twierdzi, ze musi się dużo uczyć, jest zmęczona i dużo śpi.
Problem się zaczął, gdy Ania, została z Zofią tylko we dwie w domu. Zofia wyszła ze swojego pokoju. Dotychczas cicha zaczęła się panoszyć. Gdzie szła Ania, tam szła Zofia. Jak Ania chciała przygotować sobie posiłek, to Zofia dokładnie wtedy chciała w kuchni zamiatać. Prośba, by zrobiła to później, wywołała focha. Próby wytłumaczenia, że przecież można zamieść za chwilę, pogorszyły jeszcze sytuację. Zofia uznała, że Ania ją krytykuje i się obraziła. Poszła do swojego pokoju i zaczęła głośno płakać. Następnie umieściła na facebooku komunikat, że jej współlokatorka źle ją traktuje.
Ania zaczęła się bać. Nic nie rozumiała. Napisała do pozostałych lokatorek prośbę o radę i wyjaśnienie. Jak tylko wróciły, to powiedziały, że zachowanie Zofii jest rzeczywiście dziwne, ale one się już przyzwyczaiły i Ania ma nie zwracać uwagi, na to co tamta robi.
Ale jak tu nie zwracać uwagi, jak ciągle się zderzają i Zofia wymusza ustępowanie.
To odebrało Ani spokój. Co robić? Pokój opłacony za cały miesiąc z góry, a tu taki kwas. Poszła pogadać z Zofią. Niestety efekt był zbliżony do poprzedniego. Zofia znowu poczuła krzywdę i dała jej głośny wyraz. Ania zaczęła mieć wątpliwości co do swoich kompetencji.

Wzięła Arkusz RW i najpierw opisała w pierwszych punktach powyższą historię. Potem przy kolejnych punktach, zaczęła się zastanawiać nad swoimi uczuciami. Niewątpliwie na pierwszym miejscu był strach, jak sobie z tym wszystkim poradzić, potem bezradność. Pojawiła się złość na Marię i Teresę, że jak się umawiała na wspólne mieszkanie, to zataiły przed nią problemy z Zofią. Ale one stwierdziły, ze nie mają z nią problemu, po prostu ją ignorują. Stąd u Ani poczucie braku kompetencji, nie była w stanie tak Zofii potraktować.
Nie wyobrażała sobie, ze można być z kimś pod jednym dachem i go ignorować, zwłaszcza, że Zofia właśnie w stosunku do Ani pozwalała sobie na zachowanie, które trudno było zignorować. To uczucie Ania określiła jako „byciem złapanym w pułapkę”.

Wiedziała, że nie krzywdzi Zofii, ale słuchając oskarżeń, zastanawiała się nad swoją winą.
Kolejny punkt arkusza RW prosi o przypomnienie sobie podobnych wydarzeń w przeszłości.
Ania przypomniała sobie podobną historię z koleżanką, była wtedy w gimnazjum i pojechała z koleżanką nad morze do jej rodziny. Źle się tam czuła i po przyjeździe koleżanka w szkole zaczęła na nią plotkować, mówiła, że Ania jest winna, że popsuła jej pobyt swoim zachowaniem, bo nie chciała z nią chodzić, ani się z nią bawić.
Ania po powrocie czuła się winna, nie spodziewała się, że się nie zaaklimatyzuje i nie sądziła, że nie podoła oczekiwaniom koleżanki, więc nie protestowała. Patrzyli na nią jak na winną, a ona czuła się winna. Koleżanka triumfowała.
Potem Ania przy pomniała sobie, jak jej ojciec mówił, że matka jest winna jego niedoli. Najpierw krzywdziła go, bo zrzędziła i ciągle od niego coś chciała, a potem zażądała rozwodu i kazała mu się pakować. Wyprowadził się i przez lata powtarzał Ani podczas niedzielnych spotkań, że został bardzo skrzywdzony. Ania wtedy mu bardzo współczuła, ale teraz uświadomiła sobie, że to poczucie krzywdy całkowicie zwolniło ojca z zobowiązań w stosunku do rodziny. Uświadomiła sobie, że wtedy było dla niej oczywiste, że ojciec miał prawo nie płacić alimentów, nie brać jej na wakacje, ani nie włączać się w jej wychowywanie, ponieważ był skrzywdzony. Dzisiaj spojrzała na to inaczej. Dotarło do niej, że poprzez wzbudzanie winy możemy osiągać korzyści.
Jakie korzyści ma Zofia? To pytanie nasunęło się samo.
Nie uczestniczy w pracach domowych, nie obowiązuje jej niepisany regulamin, który zazwyczaj ludzie przyjmują mieszkając wspólnie, zasady takie jak: nie przeszkadzamy sobie nawzajem, wszyscy mamy takie same prawa i obowiązki, jeśli czegoś chcemy, czy potrzebujemy, informujemy pozostałe osoby jasno i na czas, jesteśmy wobec siebie uczciwe i lojalne.

W kolejnym strategicznym punkcie Arkusza RW pada stwierdzenie:
Wiem, że denerwuję się tylko wtedy, gdy ktoś poruszy kwestie, które wyparłam lub stłumiłam, a potem dokonałam ich projekcji na tę osobę.
Ania zaczyna się poważnie zastanawiać, czy ta cecha, którą miał ojciec i ma Zofia jest również jej cechą. Czy i jej się zdarzało „robić sobie miejsce” nie prosząc o nie, a tylko je biorąc poprzez przedstawienie mocnego argumentu na swoje prawo do tego. Przypomina sobie sesje egzaminacyjne. Ania nie uczy się systematycznie, uczy się żeby zdać. Jest wtedy w takich nerwach, że gdyby ją wtedy o coś poprosić, to jest to dla nie afront. Wtedy jest naprawdę niegrzeczna i aspołeczna. Daje sobie do tego pełne prawo, inaczej nie ogarnęłaby materiału do egzaminów. Wprowadza się w stan odcięcia umysłu od reszty ciała.
Ania jest już gotowa zgodzić się z kolejnym punktem Arkusza RW:
Rozumiem, że to co robi Zofia nie jest ani dobre, ani złe. Przestaję osądzać.
Wraca spokój, sprawa jest jasna.

Poniżej pełen Arkusz RW dla chcących odzyskać spokój.

Data...…. .Arkusz nr ……….. Obiekt X (kto lub co ciebie denerwuje) … …
   
Pkt. 1.– Przykra dla mnie sytuacja, tak jak ją widzę w tej chwili wygląda następująco:

...............................................................
2A – Konfrontacja z X.
............................................................... 

2B – Z powodu tego, co zrobiłeś (robisz) CZUJĘ SIĘ (określ swoje prawdziwe uczucia).
.................................................................

Pkt. 3 – Znam swoje uczucia, akceptuję je z miłością i już ich nie osądzam.

Tak/nie

Pkt. 4 – Moje uczucia należą do mnie, nikt nie może sprawić, bym coś czuła. Moje uczucia odzwierciedlają, jak widzę sytuację.

Tak/nie

Pkt. 5 – Choć nie wiem dlaczego i jak, widzę że moja dusza stworzyła tę sytuację, bym się uczyła i rozwijała.

Tak/nie

Pkt. 6 – Dostrzegam wskazówki w moim życiu, np. powtarzające się wzorce, które mówią, ze miałam już wiele okazji do uzdrowienia, ale ich nie rozpoznałam, podaj przykłady.................................
                                                                                                                                                                Pkt. 7 – Jestem gotów przyjąć, że moja misja, czyli „duchowy kontrakt” zawierała takie przeżycia, nieważne dlaczego.

Tak/nie

Pkt. 8 – Moje złe samopoczucie było sygnałem, że nie dopuszczam miłości do siebie i do X, osądzam, oczekuję że X się zmieni, postrzegam go jako gorszego (wylicz sądy, oczekiwania i zachowania, które wskazują, że chciałeś by X się zmienił.)
..................................................................................... 

Pkt. 9 – Wiem, że denerwuję się tylko wtedy, gdy ktoś poruszy kwestie, które wyparłam lub stłumiłam, a potem dokonałam ich projekcji na tę osobę.

 Tak/nie

Pkt. 10 – X ukazuje, że muszę kochać i akceptować siebie samego.

Tak/nie

Pkt. 11 – X odzwierciedla mój błędny punkt widzenia. Wybaczając mu uzdrawiam siebie i odtwarzam moją rzeczywistość.

 Tak/nie                                                                                                                
                                                                                                                                                                     
Pkt. 12 – rozumiem, że to co robi X nie jest ani dobre, ani złe. Przestaję osądzać.

Tak/nie

Pkt. 13.- Wiem, że mam potrzebę oskarżania i muszę zawsze mieć rację. Jestem gotowa dostrzec doskonałość w tej sytuacji. Jeśli ją dostrzegasz – napisz w kilku słowach, na czym polega.

.............................................................. 

Pkt. 14.- Choć nie wiem dlaczego i jak, ale rozumiem że ty i ja otrzymaliśmy dokładnie to, co podświadomie wybraliśmy i wspólnie wykonaliśmy uzdrawiający taniec.
  
Tak/nie

Pkt. 15 – dziękuję ci X za to, że zechciałeś stać się częścią mojego procesu uzdrawiania i czuję się zaszczycony, że wziąłem udział w twoim uzdrawianiu 

Pkt. 16 – uwalniam swoją świadomość od wszystkich uczuć wymienionych w pkt. 2B.


Pkt. 17 – X, doceniam twoją gotowość odzwierciedlenia moich błędnych przekonań i dziękuję ci za stworzenie mi okazji do zastosowania Radykalnego Wybaczania i samoakceptacji

Tak/nie

Pkt. 18 – Wiem już, że to co przeżywałam, (moja historia ofiary) dokładnie odzwierciedlało mój błędny punkt widzenia. Rozumiem, że mogę zmienić tę „rzeczywistość” dzięki gotowości dostrzeżenia w niej doskonałości. Np.: (spróbuj zastosować Radykalne Wybaczanie. Może to być ogólne stwierdzenie, że już wiesz iż wszystko jest doskonałe lub związane z twoją sytuacją, gdyż dostrzegasz w niej dar. Uwaga, często nie potrafimy tego dostrzec).


 Pkt. 19 – Ja…. wybaczam sobie całkowicie i akceptuję siebie jako istoę kochającą, szczodrą i twórczą. Uwalniam się od wszelkich związanych z przeszłością emocji oraz poczucia braku i ograniczenia. Wycofuję swoją energię z przeszłości i usuwam wszelkie bariery odgradzające mnie od miłości i obfitości, która jest moim udziałem w tej chwili. Tworzę swoje życie i znów jestem sobą, bezwarunkowo kocham i wspieram siebie takiego jako jestem – potężny i wspaniały.

 Pkt. 20 – Poddaję się teraz sile wyższej, którą nazywam………………………………..
i ufam świadomości, ze ta sytuacja  będzie się rozwijać w doskonały sposób, zgodnie z boskimi zaleceniami i duchowym prawem. Rozumiem, że jestem jednością i czuję się całkowicie złączony ze Źródłem. Odnalazłem swoją prawdziwą naturę, czyli MIŁOŚĆ i teraz oddaję ją X. Zamykam oczy, by lepiej poczuć, jak wypełnia ona moje życie i poczuć radość, która się wraz z nią pojawia.

 Pkt. 21 – Informacja dla X. Wypełniając ten arkusz ja, ................................. wybaczam ci całkowicie, ponieważ zdaję sobie sprawę, ze nie zrobiłeś nic złego i że wszystko jest zgodnie z Boskim porządkiem. Uznaję cię, akceptuję i kocham takiego, jaki jesteś. (Uwaga, nie znaczy to, że darowujesz mu zachowanie lub nie potrafisz wytyczyć granic. To zresztą sprawa Świata Ludzkiego).

Pkt. 22 – Informacja dla mnie.
Wiem, ze jestem istotą duchową, która przezywa ludzki los. Kocham siebie i wspieram w każdym aspekcie mojego człowieczeństwa.


Arkusz Colina Tippinga Radykalne Wybaczanie
Arkusz można pobrać ze strony Instytutu Radykalnego Wybaczania - Metoda Tippinga