4 marca 2011

TEORETYCZNE PODSTAWY POJECIA „INTELIGENCJA EMOCJONALNA”

Człowiek jest najbardziej posuniętą w ewolucji istotą. Tylko człowiek potrafi korzystać ze swej racjonalnej inteligencji, ale czy jego wysoki iloraz inteligencji jest 100% receptą na udane życie?
Czy może trzeba czegoś więcej? Czegoś, co jest mniej racjonalne, ale w istotny sposób wpływa na nasze życie w każdej jego dziedzinie.
Do niedawna panowało nieugięte przekonanie, ze najważniejszym elementem w odnoszeniu życiowego sukcesu jest intelekt. Przy takim poglądzie pozostają bez odpowiedzi pytania :

• Dlaczego, bardzo zdolni uczniowie często staja się mało znaczącymi pracownikami, a ich przełożonymi są ludzie o znacznie niższym ilorazie inteligencji?
• Dlaczego ktoś, kto posiada wysokie kwalifikacje pozostaje na zawsze życiowym nieudacznikiem?

Odpowiedź na powyższe pytania wymaga rewizji dotychczasowych poglądów na temat roli intelektu w naszym życiu i jego wpływu na odnoszenie życiowego sukcesu. Dziś już wiemy z całą pewnością, że kształt naszego życia zależy od stopnia samoświadomości, czyli od umiejętności kontrolowania własnych emocji; od zapału i wytrwałości w dążeniu do celu. Zależy również od zdolności empatycznych oraz od poziomu integracji ze społeczeństwem oraz od wielu innych czynników, których nie sposób w tym momencie wymienić.
Daniel Goleman, dr nauk humanistycznych stwierdza, że życiowy sukces każdego nas zależy w głównym stopniu od współczynnika inteligencji emocjonalnej, na która składają się wymienione wyżej elementy. Autor światowego bestsellera pod tytułem „ Inteligencja emocjonalna” zaznacza jednak wyraźnie, że inteligencja emocjonalna nie jest bynajmniej cechą wrodzoną, że można i należy ją kształtować w dzieciach, by umożliwić im pełne i właściwe wykorzystanie zdolności wrodzonych, w drodze do życiowego sukcesu.
Każdy człowiek w ciągu swojego życia odkrywa u siebie dwoistość swojej natury. W większości przypadków jesteśmy w stanie przewidzieć swoje reakcje na dany bodziec, potrafimy też określić jak zachowalibyśmy się w określonej sytuacji.
Natomiast problemem ludzkiej populacji jest uświadomienie sobie własnych emocji, zwłaszcza emocji silnych. W chwilach zagrożenia, miłosnych uniesień, wybuchów radości i złości nie potrafimy przewidzieć i kontrolować swoich reakcji. Trudno nam stanąć z boku w roli obserwatora w momencie, kiedy targają nami wzburzone uczucia czy namiętności. Najczęściej nie potrafimy przyjąć neutralnej postawy i zmusić się do autorefleksji – najpierw działamy a potem dopiero zastanawiamy się dlaczego tak postąpiliśmy. Aby posiąść umiejętność kontrolowania własnych emocji musimy być w pierwszym rzędzie świadomi tych uczuć.
Drogą do samoświadomości jest zastosowanie się do zalecenia Sokratesa – „Poznaj siebie”. Poznanie siebie i uświadomienie sobie uczuć w chwilach, kiedy one nas ogarniają jest preludium do inteligencji emocjonalnej.
Jest to zadanie niezwykle trudne. Jako dorośli posiadamy bowiem bogaty bagaż doświadczeń, wdrukowanych nawyków i nieuświadomionych wspomnień z dzieciństwa – mamy swój garnitur reakcji. Warto jednak podjąć wyzwanie, bo od efektów poznania samego siebie zależy nasz życiowy sukces. Tym bardziej warto stworzyć dzieciom warunki do samopoznania i wyposażyć je na przyszłość w bogate, ale nie chaotyczne życie emocjonalne. Ogromne znaczenie mają tu prawidłowe relacje uczuciowe z najbliższymi, zapewnienie dziecku poczucia bezpieczeństwa i przynależności, umożliwienie mu samorealizacji na miarę jego możliwości.
Znamy z własnego doświadczenia takie sytuacje, w których trzeba podjąć decyzje i zacząć działać – niejednokrotnie uczucie liczy się bardziej niż myśl i bez względu na to, czy efekt będzie dobry czy zły - inteligencja możne okazać się bezużyteczna jeśli ogarniają nas silne emocje.
Wszystkie emocje są bodźcami skłaniającymi nas do działania, szybkimi planami uratowania albo podtrzymania życia, w które wyposażyła nas ewolucja.
Słowo emocja wywodzi się od łacińskiego czasownika motore – poruszyć się, natomiast przedrostek e oznacza – ku czemuś, co sugeruje skłonność do działania.
Badacze odkrywają coraz więcej fizjologicznych szczegółów sposobu przygotowania ciała przez poszczególne emocje do różnych rodzajów reakcji:

• w strachu krew napływa do dużych mięśni szkieletowych, takich jak mięśnie nóg, dzięki czemu łatwiej jest rzucić się do ucieczki. Powoduje to odpływ krwi z twarzy, przez co staje się ona blada. Jednocześnie ciało zastyga w bezruchu, być może po to, byśmy mieli czas ocenić, czy lepsza reakcja nie byłoby ukrycie się.
Połączenia w sterujących emocjami ośrodkach mózgowych uruchamiają napływ fali hormonów, które zmuszają całe ciało do czujności, sprawiając, że staje ono się wrażliwe na wszelkie zewnętrzne bodźce i gotowe do działania. Natomiast cała uwaga skupia się na bezpośrednim zagrożeniu, abyśmy mogli oceniać, jak na nie zareagować.

• w złości krew napływa do rąk, dzięki czemu łatwiej jest chwycić za broń albo wymierzyć przeciwnikowi cios.Wzmaga się rytm uderzeń serca, a zwiększone wydzielanie się takiego hormonu jak adrenalina powoduje przypływ energii wystarczającej do podjęcia dynamicznego działania.

• uniesienie brwi w chwili zaskoczenia pozwala na szersze ogarnięcie spojrzeniem przedpola, a jednocześnie zwiększa dopływ światła do siatkówki. Dzięki temu dociera do nas więcej informacji (wizualnej) o niespodziewanym wydarzeniu i pozwala szybciej zorientować się, co się dzieje i opracować lepszy plan działania.

• miłość, czułość i zadowolenie seksualne pociągają za sobą pobudzenie układu przywspółczulnego, co jest fizjologicznym przeciwieństwem mobilizacji organizmu do walki lub ucieczki. Schemat pobudzenia przywspółczulnego układu nerwowego, określany również mianem reakcji relaksacyjnej, jest ona zespołem reakcji całego ciała, wywołującym stan ogólnego zadowolenia i spokoju.

• do głównych biologicznych zmian zachodzących w naszym organizmie w chwilach szczęścia należy zwiększona aktywność ośrodka mózgu, który powstrzymuje uczucia negatywne i powoduje wzrost dostępnej nam energii oraz wyciszenie tych ośrodków, które generują trapiące i dokuczliwe myśli. Ciało zostaje wprowadzone w stan ogólnego spokoju, wytwarza się również gotowość i zapał do wykonania bezpośrednio stojących przed nim zadań.

• główną funkcją smutku jest niesienie pomocy w pogodzeniu się ze znaczną stratą, taką jak śmierć kogoś bliskiego, albo wielkie rozczarowanie. Smutek powoduje obniżenie energii i zapału do podejmowania różnych czynności życiowych, zwłaszcza dających rozrywkę lub przyjemność, a w miarę jego pogłębiania się i nadchodzenia depresji obniża się i ulega spowolnieniu metabolizm ciała. To wycofanie się, zamknięcie w sobie i introspekcja stwarzają okazje do opłakania straty, zrozumienia konsekwencji, jakie ma to dla naszego życia a kiedy powróci energia, zaplanowania wszystkiego od nowa.

Emocje kierują nami wtedy, gdy mamy stawić czoło zadaniom i wyzwaniom zbyt ważnym, aby zmierzenie się z nimi zostawić samemu rozumowi.
Nasze reakcje emocjonalne były kiedyś bardzo ważne dla przetrwania. Każda emocja daje nam szczególną, inną od pozostałych gotowość do działania, popycha nas w kierunku zachowań, które okazały się skuteczne w określonych, powtarzających się sytuacjach, kiedy ludzie musieli sprostać wyzwaniom, jakie stawiało życie. Sytuacje takie powtarzały się przez cały okres ewolucji naszego gatunku, a repertuar emocjonalny mający znaczenie dla naszego przetrwania został wdrukowany w nasz system nerwowy. Ewolucja wyznaczyła emocjom centralną rolę w psychice ludzkiej, socjologowie wręcz podkreślają przewagę porywów serca nad wskazaniami rozumu.

Beata Wisniewska – na podst. Daniel Goleman: Inteligencja Emocjonalna. Media Rodzina 1997